Storytelling popularny w fundraisingu, ale czy wystarczający?

W świecie, gdzie co kilka sekund zalewają nas nowe informacje, efektywna komunikacja z darczyńcami to nie tylko kwestia ładnego obrazka czy wzruszającej historii. To przede wszystkim świadome budowanie relacji – takiej, która przetrwa chwilowe wzruszenie i zostanie na lata. Jak więc mówić do darczyńców, by nie tylko zauważyli Cię, ale i zaufali Ci na dłużej? 


Jasność przede wszystkim  

Zaufanie buduje się na przejrzystości. Kiedy odbiorca trafia na Twój komunikat, zadaje sobie pytanie: „Dlaczego miałbym wspierać właśnie tę organizację?”. Twój przekaz powinien to jasno i szybko wyjaśniać: 

  • Co robisz? 
  • Dlaczego to robisz? 
  • Jakie problemy rozwiązujesz? 
  • Dlaczego właśnie teraz to ważne? 

Unikaj ogólnych sformułowań jak pomagamy potrzebującym – mów konkretnie, na przykład: Od 10 lat wspieramy dzieci z niepełnosprawnościami w dostępie do rehabilitacji.

Emocje przyciągają, ale to nie wszystko 

Emocjonalne historie są ważne – pomagają darczyńcy zrozumieć problem, zidentyfikować się z beneficjentem, poczuć wpływ. Dlatego storytelling jest dziś tak popularny. W emocjach ludzie często podejmują decyzję o pierwszym wsparciu. Jednak, aby wrócili po roku czy dwóch, potrzebują czegoś więcej: wiarygodności, spójności i przekonania, że ich wsparcie coś realnie zmienia. 

Konkret i dane – podstawa zaufania 

Badania pokazują, że użytkownicy Internetu nie czytają treści w sposób ciągły – oni je skanują. Według badania Nielsen Norman Group,79% osób tylko „przelatuje wzrokiem” przez treść na stronie, a tylko 16% czyta wszystko słowo w słowo. 

Dlatego: 

  • podawaj konkretne liczby,
  • pisz w nagłówkach, punktach, grafikach,
  • używaj danych, które potwierdzają skuteczność Twojej organizacji,
  • bądź transparentny w raportowaniu efektów działań. 

Np. W 2023 roku dzięki naszym darczyńcom zrealizowaliśmy 327 godzin bezpłatnej rehabilitacji dla 50 dzieci. Każde wsparcie miało znaczenie – i mamy na to liczby.

Równowaga: emocje + fakty = relacja

Skuteczny przekaz to mądre połączenie emocji, które przyciągają uwagę, konkretnych danych, które budują wiarygodność,  historii, które pozwalają się zaangażować oraz informacji o tym, jak wygląda długofalowa zmiana i jaki jest w niej udział darczyńcy. 

Taka równowaga sprawia, że osoba wspierająca nie czuje się manipulowana, ale potraktowana jak partner. 

Z relacji, nie z jednorazowej decyzji, rodzi się trwałe wsparcie To prawda, że emocjonalny apel może przynieść szybki efekt – ktoś kliknie, wpłaci, udostępni. Ale darczyńcy, którzy zostają z organizacją na lata, potrzebują więzi i zrozumienia sensu swojego zaangażowania.
Dlatego: 

  • dziękuj regularnie,
  • pokazuj efekty i postęp,
  • komunikuj się nie tylko wtedy, gdy czegoś potrzebujesz,
  • traktuj darczyńcę jak część zespołu – nie tylko źródło pieniędzy. 
Buduj z myślą o długim dystansie 

Dobra komunikacja fundraisingowa to nie wyścig na lajki. To proces budowania relacji, w którym liczy się: 

  • jasność przekazu, 
  • wiarygodność, 
  • emocjonalne zaangażowanie, 
  • i przede wszystkim: konsekwencja. 

Darczyńcy wracają tam, gdzie czują się potrzebni, docenieni i dobrze poinformowani. 

W Innym Spojrzeniu stawiamy na równowagę – z naciskiem na fakty i liczby

W świecie pełnym wzruszających historii i emocjonalnych apelów, my wybieramy drogę równowagi. Doceniamy siłę storytellingu – wiemy, że potrafi przyciągnąć uwagę i poruszyć. Ale wiemy też, że to fakty, liczby i przejrzystość budują prawdziwe, długofalowe zaufanie.

Dlatego w Innym Spojrzeniu:

  • przygotowujemy historie dla naszych klientów, ale nie zapominamy o konkretach,

  • mówimy o emocjach, ale opieramy się na danych, 

  • zapraszamy do działania, ale budujemy relację, nie tylko reakcję.

Jesteśmy przekonane, że darczyńcy zasługują na więcej niż tylko wzruszenie. Zasługują na uczciwy obraz rzeczywistości, który pozwala im świadomie uczestniczyć w realnej zmianie.